Mieszkańcy Ryk znają ten drewniany dom przy ulicy Młynarskiej. I wszyscy idący ulicą widzą, w jakim jest teraz stanie. Może nie wszyscy zauważają wypłowiałą tabliczkę, przymocowaną na budynku od strony ulicy, z dumnym, chociaż już prawie nieczytelnym napisem OBIEKT ZABYTKOWY. Chyba to jedyny w całym mieście -oprócz samego młyna-obiekt oznaczony taką dostojną tabliczką. Aż dziw bierze, że ginący, niszczejący, straszący mieszkańców i turystów ten zabytkowy dom nie wywołuje negatywnych odczuć. Nie mnie decydować, kto w historii Ryk najbardziej zasłużył się naszemu miastu. Trudno się nie zgodzić z tym, że w okresie międzywojennym, kiedy prąd elektryczny był jeszcze rzadkością, wprowadzenie do Ryk tego wynalazku, a tym samym polepszenie warunków życia mieszkańców, było jednym z ważniejszych historycznych wydarzeń miasta i zasługuje na upamiętnienie inicjatorów tego przedsięwzięcia. Oczywiście, była to rodzina Skalskich. Do tej pory w żaden sposób nasze miasto się jej nie odwdzięczyło. I na pewno, gdyby nie wielkimi literami wypisane wysoko na murowanym młynie nazwisko właściciela, nikt by o tej rodzinie nie wiedział. Sam młyn, pobudowany przez p. Władysława SKALSKIEGO to pamiątka przedwojennego, polskiego młynarskiego rzemiosła. To cenny zabytek w skali europejskiej a może i światowej. Teraz jest własnością prywatną i stan jego na pewno już się zmienił. W roku 1975 był jeszcze zapisany w katalogu zabytków architektury przemysłowej. Do kompleksu młyna należy także i stojący obok drewniany
dom. Pierwotnie planowany jako mieszkanie
dla młynarza, bo dla samej rodziny Skalskich, która przeprowadzić się miała z
Ryczy koło Nowodworu do Ryk, miał być zbudowany nowoczesny dom mieszkalny na
działce naprzeciwko młyna. Stało się inaczej i Skalscy zamieszkali w domu młynarza.
Nie wiem, w jakim celu Gmina zdecydowała się zostać
właścicielem domu młynarza? Słyszałem, że
planowano tam urządzenie czegoś w rodzaju izby tradycji, a także siedziby
Towarzystwa Przyjaciół Ryk. Jeżeli to prawda, to lepszego miejsca na takie
przeznaczenie wyobrazić sobie nie było można. Taki pomysł na pewno spotkałby się
z entuzjastycznym przyjęciem mieszkańców Ryk. Pomysłu do tej pory nie zrealizowano, a
zabytkowy obiekt, niestety, niszczeje... Jeszcze nie jest w tak złym stanie, aby
machnąć na niego ręką. Podobno podłączony jest tam prąd i woda. Otwarte, porozbijane
okna....wszędzie kupa śmieci Przebywałem w tym domu przed kilkudziesięciu
laty. Wchodziło się do tego czarującego, pachnącego . ![]() ![]() Z korytarza schody do dwóch pokoi na górze. Biuro od środka Drzwi na wprost prowadziły do biura, gdzie na stylowym biurku stał jeden z niewielu telefonów w Rykach. Stan ok. roku 2012 (?) ![]() ![]() Z kuchni, w której
przez dziesiątki lat królowała gosposia pani Józia, i z salonu zrobiono jedno
pomieszczenie. Po lewej stronie zdjęcia wyjście po drewnianych schodkach (na prawo) na podwórze. Gnijące deski elewacyjne Przecież, zamiast pozostawić
ten dom na pastwę losu, można by go adaptować na cele, na które był nabyty. Ze
swoimi pomieszczeniami mógłby pełnić
nową funkcję. Oczywiście, modernizacja wymagałaby dużych nakładów finansowych. Jeżeli już się ten dom nabyło, to w dzisiejszych czasach, kiedy znajdują się
pieniądza na kolorowe fontanny czy „nowe bruki“, wierzę, że znaleźliby się mieszkańcy, zdolni
załatwić fundusze i na odnowienie „Domu Młynarza“. A planowana „Izba
pamięci“ w wyremontowanym domu pozwoliłaby ukazać historię naszego miasta i dać
wyraz szacunku naszym tradycjom oraz jedynej rodzinie przemysłowców ryckich, którym Ryki wiele
zawdzięczają.
********** Post scriptum Według art. 3 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami zabytkiem jest nieruchomość Jak się okazuje, dom młynarza nie jest
zapisany ani w rejestrze zabytków województwa lubelskiego, ani w rejestrze zabytków
miasta Ryki. Ochrona nad budynkiem jest Żal patrzeć jak znikają pamiątki architektury z minionych epok. Chociaż wielkie zabytki jeszcze się jakoś skutecznie bronią, to zabytki skromne, niewyraziste takie jak rycki dom młynarza, zagubione w krajobrazie, niszczeją. W zapomnieniu i bez gospodarza pomału odchodzą w przeszłość.... -----------------------------------------------------------------------------------------------
|