Urodzony w Wilnie por. pilot Władysław ŚLIWIŃSKI i as
myśliwski mjr. pil. Stanisław SKALSKI z Rykami właściwie nie mieli nic wspólnego.
Chociaż...
Władysław ŚLIWIŃSKI pilot Dywizjonu 303 i autor
zestrzelenia dwusetnego samolotu nieprzyjaciela powrócił do ojczyzny w 1947
roku. 3 czerwca 1948 roku ŚLIWIŃSKI został aresztowany przez służby
bezpieczeństwa jako podejrzany o szpiegostwo dla angielskiego wywiadu. Przed
sądem zeznał, że istotnie dostarczał do Anglii informacje o Ludowym Wojsku
Polskim, Armii Czerwonej, stanie dróg, mostów, kolei itp. Do współpracy udało mu
się wcześniej zwerbować byłych żołnierzy „Orlika” a mieszkających wtedy w
Warszawie: Wacława KUCHNIA „Spokojnego” i Tadeusza OSIŃSKIEGO „Teka”.
4 czerwca 1948 roku aresztowano asa myśliwskiego Stanisława
SKALSKIEGO. Oskarżono go o współpracę szpiegowską w siatce ze Śliwińskim i
oczywiście „Spokojnym”.
8 czerwca 1948 na Placu Mirowskim w Warszawie, w domu otoczonym przez
UB.MO i KBW popełnił samobójstwo przyjaciel i najbliższy oficer „Orlika”
por. Wacław KUCHNIO, „Spokojny” z Ryk. Podczas przedłużanego aresztu
tymczasowego były stosowane wobec Stanisława SKALSKIEGO szczególne metody
śledcze:
„Było
ich czterech czy pięciu. Był HUMER, SERKOWSKI – prawa ręka RÓŻAŃSKIEGO,
MIDRO - oficer śledczy i ”Poniatowski” (...) Bili mnie różnymi pałkami. Po
nerkach, nogach, w górę w dół. Krew się lała.”
„Sądził mnie mjr
WIDAJ. Do niczego w śledztwie, jak i na rozprawie się nie przyznałem. Jedyny
świadek, jakiego wezwano - Władysław ŚLIWIŃSKI - też zaprzeczył, abym
przekazywał mu jakieś wiadomości lub orientował się w jego szpiegowskiej
działalności...".
Mimo to WIDAJ zawyrokował: "Sąd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej uznaje Stanisława
SKALSKIEGO, byłego majora WP, za winnego działalności szpiegowskiej na rzecz
Anglii i St. Zjednoczonych i za to skazuje go na - karę śmierci...".*
W wolnej Polsce, Instytut Pamięci Narodowej chciał
postawić przed sądem sędziego, ale okazało się, że mjr WIDAJ jest.....
chory. Może chrypka? A więc jednak ŚLIWIŃSKI, SKALSKI, KUCHNIO i
ożeniony w Rykach brutalny ubek....
* Katarzyna Ochabska "Stanisław Skalski".str192. |