Kiedy listopad w drugiej swej dobie, Łzami się wspomnień skrysztali, A dłoń ludzkości na każdym grobie Swiatło w cześć zmarłych zapali.
Bo wtedy twarzą padłszy na ziemi, na ziemi zżółkłej,wilgotnej, Cichą rozmowę wiodę z zmarłemi, głosem modlitwy samotnej. ..............................
Ach!Kiedy życia wątleją siły, Skroń się pochyli wśród znoju, Błagoż podążyć między mogiły Po słodkie krople pokoju.
Lubię więc dzień ten Zaduszny,stary, Co innym myśli zasmuca: On mi złociste promienie wiary Na pomrok życia tu rzuca. Stary rycki cmentarz Gdy bladą twarzą padłszy na ziemi, na ziemi zżółkłej,wilgotnej, Cichą rozmowę wiodę z zmarłemi, głosem modlitwy samotnej......
************* Takiej poezji się dzisiaj już nie pisze. Wiersz napisany w 1870 roku przez dzisiaj chyba mało pamiętaną poetkę Emilję LEI. Pochodzi z książki Zygmunta Glogera "Rok polski w życiu,tradycji i pieśni" wydanej w 1900 roku przez Jana Fiszera, Warszawa, Nowy Świat 9. |
Moje miasto Ryki > Aktualności >