Pan Piotr RODAK urodził się w 1899 roku w Rykach. Wcześnie
osierocony przez ojca. Udaje się mu skończyć miejscową szkołę,
jak sam wspominał:”Dzięki ówczesnym nauczycielom”. Jego
pierwszy kontakt ze Spółdzielnią miał miejsce w 1916 roku,kiedy to został
zatrudniony jako woźny a potem jako sprzedawca sklepowy. Był członkiem Siewu,
Wici oraz Ochotniczej Straży Pożarnej a
potem POW. Brał udział w rozbrajaniu załogi
niemieckiej w Rykach 10 Listopada 1918 roku. Podobno rozbrojono wtedy około
60-ciu żołnierzy piechoty. Odebraną broń odwieziono do twierdzy w Dęblinie.
W czerwcu 1920 roku Piotr RODAK zgłosił się na ochotnika do wojska i
został przydzielony do 48 Pułku Strzelców Kresowych. W jego
szeregach brał czynny udział w walkach z bolszewikami pod Radzyminem,
Kobryniem, Berezą Kartuską, Ustrzykami i Smolgowem. Po zakończeniu walk
przebywał jeszcze kilka miesięcy na ustalonej granicy aż do przejęcia jej przez
Straż Graniczną. Pułk został zakwaterowany w Stanisławowie. Za waleczność otrzymał
Krzyż Walecznych. W lipcu 1922
roku został zwolniony z wojska i powrócił do pracy w spółdzielczości,gdzie
pracował aż do odejścia na emeryturę .
Kierownik sklepu p. RODAK oraz od lewej: Joanna RYBAK (JEŻEWSKA), OSIAKÓWNA (GĘBOWA), Zofia RODAKÓWNA (PIOTROWSKA)
W 1973 roku pojechaliśmy z P. RODAKIEM odwiedzić
Księdza KALICKIEGO, który wtedy przebywał domu starców w Lublinie. Po drodze
zatrzymaliśmy się na cmentarzu w Jastkowie. Pan
Rodak brał udział w tamtej bitwie. Pokazywał mi groby swoich towarzyszy broni,
Strzelców Kresowych
Od lewej: p.LESZKOWA, p.MORAWSKA, ksiądz KALICKI, Piotr RODAK
|
|