Moje miasto Ryki‎ > ‎Galeria‎ > ‎Ludzie‎ > ‎

Rycki NIECHCIC


      
  Tomasz Józef  KONARZEWSKI (1894-1955)





   





    Urodził się w folwarku Bojanówka. Ojciec, Wiktor KONARZEWSKI, pochodził z Komarówki koło Radzynia a 
matka Agata z CHODYŃSKICH z Branicy również w gm. Radzyń Podlaski. Wiktor KONARZEWSKI był rządcą w kilku majątkach koło Radzynia, a przez pewien czas administratorem ryckiego majątku MARCHWICKICH. Zmarł w Rykach w 1913 roku w wieku 45 lat.

   Józef KONARZEWSKI może dzięki temu, że jego siostra Helena wyszła za mąż za Edwarda KŁOSIEWICZA z Babic, wziął w dzierżawę stawy w pobliskim Trojanowie i Jagodnem. W listopadzie 1919 roku  ożenił się córką ryckiego przemysłowca Władysława Skalskiego, Lucyną Skalską. Ślub odbył się
 w kościele w Żabiance. W 1920 roku przejął w dzierżawę podupadły majątek
  Marchwickich
w Rykach, który
 obejmował 620 hektarów w tym: gruntów ornych 210 ha, łąk 47 ha, sadów i warzywników 25 ha, pastwisk 42 ha, lasów i grobli pod zabudowaniami 39 ha i stawów rybnych 257 ha. *
    Małżeństwo zamieszkało na Boguszach w tzw. „rządcówce”. Był to drewniany dworek, otoczony sadami opłocony. Do ogrodu wchodziło się od szosy warszawskiej. Za furtką, po lewej stronie, stał wysoki drewniany krzyż.

           
                                              Leszek  Wardzichowski - syn Marii, córki Konarzewskiego, Edward Stala,
                                           siostrzeniec żony Konarzewskiego Lucyny Konarzewskiej
 i Roman Skalski
   

Wkrótce urodziły się im dwie córki: Teresa i Maria. Rodzice dbali o wykształcenie córek, które w domu na Boguszach uczyła p. Natalia Olejnicka (póżniej Piątkowska), przywożona i odwożona bryczką.

                                     
                                                                       Przyjęcie w dworku na Boguszach.

    Od samego początku dzierżawy Konarzewski postawił na gospodarkę rybacką, gdyż na tym znał się najlepiej. Praca w gospodarstwie Bogusze dawała utrzymanie 37 robotnikom stałym z rodzinami i około 15 sezonowym. Był to więc wtedy największy zakład pracy w okolicy.**

                                                            P. Roman SKALSKI w gościach u szwagra.

    J. Konarzewski brał aktywny udział w życiu miasteczka. Działał w ryckiej Ochotniczej Straży Pożarnej
i był nawet jej prezesem oraz  jednym z członków zarządu komitetu budowy Domu Społecznego i remizy strażackiej.
    Rok 1944. Armia Czerwona zbliżała się do Ryk i rodzina KONARZEWSKICH wyjechała do Gdyni.
W dworku na Boguszach Sowieci urządzili tymczasowy szpital.

    W Gdyni Józef KONARZEWSKI  z trzema wspólnikami założył firmę PORTO-MARE, która prowadziła handel między innymi rybami. Firma istniała około trzech lat. Współwłaścicielem zatrudnionym przez jakiś czas w tej firmie był jego szwagier, Mieczysław SKALSKI, który w roku 1947 powrócił do Ryk.


     Warto dodać, że Zięć Józefa KONARZEWSKIEGO – ichtiolog, Aleksander Stala pracując na trawlerach - przetwórniach, wspólnie z koleżanką prowadził badania nad otrzymaniem białka z kryla. Po wielu latach badań otrzymali bezwonne, bezsmakowe, neutralne białko, które mogło zrewolucjonizować przemysł spożywczy, ale niestety, produkcja została udaremniona.***
       Dzierżawca Konarzewski  po kilku latach ciężkiej pracy postawił rycki zrujnowany majątek na nogi. Jeszcze przez kilka powojennych lat można było widzieć jego dorobek. Pamiętamy piękny gród w miejscu dzisiejszego rozgrzebanego, obskurnego placu dworca autobusowego. Był tam naprawdę bogaty ogród warzywny z czarną, urodzajną ziemią, piwnicą ze szklarnią i inspektami. Mieszkańcy miasta kupowali tam warzywa  i owoce. Produkty były dobrej jakości i zdrowe - te które dzisiaj nazywamy „ekologicznymi’
i płacimy za nie bardzo drogo. Ogrodnikiem u KONARZEWSKIEGO był zasłużony pan
Stanisław KWIATKOWSKI. Niestety, wprowadzony ustrój ludowy w następnych latach znów doprowadził i ogród
i cały majątek do ruiny. Niczego nie opłaciło się sadzić, niczego nie opłaciło się pielęgnować, chociaż
o pracy tyle się mówiło a nawet cały czas i śpiewało. Sad i ogród zabrano pod "nowoczesne" budownictwo.

    Tomasz Józef KONARZEWSKI zmarł 20 kwietnia 1955 roku w Gdańsku. Jego zwłoki przewiezione zostały do Ryk i uroczyście pochowane na cmentarzu przy ulicy Królewskiej. W pogrzebie wzięła udział również rycka Straż Pożarna.

                                     W 1981roku obok męża spoczęła żona Lucyna Konarzewska.



***  Praca uczniów LO Ryki Marcina Skalskiego i Pawła Madeja zgłoszona w roku 2000 na konkurs Ośrodka "Karta" na temat :Rodzina w wirach historii.

Serdecznie dziękuję Janowi SKALSKIEMU  oraz p.Markowi WARDZICHOWSKIEMU za udzielenie pamiątkowych zdjęć i informacji.AC


Comments