„Wiatraka się nie buduje, nie wznosi się. Wiatrak zostaje powołany, bierze początek, albo przychodzi. Budować można dom, stodołę, oborę, to, co stoi nieruchomo. Wiatrak porusza się, chodzi, pracuje, wydaje dźwięki, mówi, gra muzykuje, zawodzi, niedomaga, choruje, gniewa się, odpoczywa, śpi. Wiatrak żyje, czuje. Jest jak człowiek i tak jak nie ma takiego samego człowieka, tak nie ma takiego samego wiatraka. Każdy wiatrak ma swój charakter jedyny i niepowtarzalny. Ojcem wiatraka jest cieśla i on zawsze potwierdza to znakiem. Wiatrak odchodzi lub ginie, a tam gdzie pracował, pozostaje jego mogiła” *.
Drewniane wiatraki przez stulecia były nieodłączną częścią polskiego krajobrazu. Były i jego ozdobą i natchnieniem dla artystów:
Piętrząc się nad ugorów chętną mu równiną, Wiatrak, na wszystkie wokół odsłonięty światy, Poskrzypuje drewnianą w tańcu krynoliną, A na trawę, jak diabeł, miota cień rogaty.
Wędrowcze, w jednym miejscu zatkwiony kosturem, Co znaczą twoje wstrząsy i nagłe podrygi? Komu kłaniasz się wokół dębowym kapturem? Z kim tak trafnie rozmawiasz na migi i śmigi?
W co wierzysz? Kogo widzisz nad sobą w lazurze? Gdybyś się uczłowieczył — jakie miałbyś lica? Co za stwór się zataił w twej sękatej skórze? (Bolesław Leśmian - Wiatrak)
Niestety, do dzisiejszych czasów dochowało się ich bardzo mało. A do likwidacji przyczyniła się w wielkim stopniu powojenna polityka nowego ustroju. I tak dla przykładu według p. Mieczysława Rybak, regionalisty z Żyrzyna, w okresie międzywojennym ,w sąsiedniej gminie Żyrzyn o powierzchni 12.734 ha było 22 wiatraki!**A ile ich przetrwało do dziś? A Ryki również miały swoje dwa wiatraki-koźlaki: „Przyjeżdżając do miasteczka od północy ,witają nas dwa wiatraki na pagórkach po obu stronach szosy“ - wspomina rycki Żyd M.DERFNER***.
Niemieckie
zdjęcie wiatraku przy ulicy Dolnej. Za zabudowaniami wysokie cmentarne drzewa
Trochę to nieprecyzyjne wspomnienie. Przyjeżdżając z kierunku Warszawy oba wiatraki stały po tej samej, lewej stronie szosy.

Pierwszy “przyszedł“ w roku 1910 na pole, przy późniejszej ulicy Dolnej 13.Miał 13 metrów wysokości a śmigi o długości 19,5 metrów. “Urządzenia produkcyjne wiatraka stanowiły 2 złożenia kamieni, jedno do przemiału na pytel, drugie na razówkę. Do odsiewania służył pytel graniasty“****.  Ten sam wiatrak po wojnie. Wiatrak p. MROZOWSKIEGO juz w Rososzy Ostatnim właścicielem tego wiatraka był p. Aleksander PACEK a następnie jego sukcesorzy. Wiatrak był nieczynny od końca lat czterdziestych. Został rozebrany w latach 70-tych na opał. Drugi wiatrak stojący bliżej szosy warszawskiej „przyszedł“ w 1912 roku. Posiadał taką sama konstrukcję i wymiary jak wiatrak na Dolnej. Podobno odbywały się w nim zebrania PPS.W roku 1940 został przez właściciela p. MROZOWSKIEGO sprzedany do Rososzy, gdzie czynny był do późnych lat sześćdziesiątych. Wiatrak w Potoku. Lata 60-te ***********************
Jak cytowałem wyżej: “Wiatrak odchodzi lub ginie, a tam gdzie pracował, pozostaje jego mogiła.”
Kozioł wiatraka za Wieprzem należącego do naszej rodziny. Stan w roku 2005.
* Jan ŚWIĘCH, Tajemniczy świat wiatraków. Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, Oddział w Łodzi 2005. ** Mieczysław RYBAK, Żyrzyn i okolice. Norbertinum. Lublin 1997 *** M.DERFNER, Żydowskie Ryki. Księga Pamięci Ryk, str 101 **** Albin CABAJ,PAN Katalog Zabytków Budownictwa Przemysłowego, Tom V Zeszyt 2 Powiaty Garwolin i Ryki – województwo warszawskie, Ossolineum Zdjęcia ryckich wiatraków oraz dane techniczne pochodzą z w/w Katalogu. |