Bracia Zofii KOSSAK-SZCZUCKIEJ

Urodzona w pobliskim Kośminie Zofia Kossak - Szczucka przeżyła w tej wsi prawie dwadzieścia lat. To smutne ale wychowywała się jako jedynaczka.

                           
                             Dworek Kossaków  -  Szkoła Podstawowa w pałacyku Kossaków w Kośminie. Lata 70-te.

    A to dlatego, że właśnie tutaj straciła
w krótkim czasie swoich dwóch braci: Stefana i Witolda. Młodszy brat Stefan żył tylko osiem miesięcy. Pochowany jest w Gołębiu, bo do tej to parafii należał wtedy Kośmin.

                           


 





       


















            

                                                                            Na cmentarzu w Gołębiu

    Na starym cmentarzu w Rykach  przy ulicy Młynarskiej jest nagrobek:
                S.P. Witold Kossak przeżywszy lat 12 skończył
           dni swoje w nurtach rzeki Wieprza śpiesząc
            na ratunek ojcu. Cześć jego pięknej i szlachetnej duszyczce”.

    Było to 18 lipca 1899 roku. Witold wraz ze swoimi kuzynami kąpał się w Wieprzu. Nagle Jerzy KOSSAK, syn malarza Wojciecha, zaczął się topić. Na pomoc podążył mu nie umiejący pływać ojciec Witolda, Tadeusz. Witold pospieszył z pomocą obu tonącym. Jednak  mu się to nie udało i sam utonął. 
Dwóch tonących uratował korepetytor.








































































                                                                             Witold Kossak

                                                    

                                                                     Na starym cmentarzu w Rykach.Zima 1979.
 

    Ciała Witolda nie odnaleziono tego samego dnia. Podobno na drugi dzień Jerzemu ukazał się we śnie Witold w komunijnym ubranku i powiedział w którym miejscu prąd rzeki wyrzucił jego ciało. Ojciec od razu pojechał tam bryczką i znalazł syna. Magdalena SAMOZWANIEC zapisała tę rodzinną tragedię:
                                   
”Sen, przeczucie, jasnowidzenie?
                         Nie wiem, w każdym bądź razie był to fakt autentyczny”.*

    Dlaczego w komunijnym ubranku? Tylko na kilka dni przed tą tragedią, 7 lipca1899 roku Witoldek KOSSAK przyjął swoją pierwszą Komunię.....
Opowiadano, że Witolda dlatego pochowano w Rykach, ponieważ jego ojciec miał jakieś nieporozumienie
 z księdzem z Gołębia.

    Kilka lat później już na Wołyniu, Zofia traci swojego trzeciego brata - Wojciecha Juliusza, który umiera na zapalenie wyrostka robaczkowego w wieku szesnastu lat. Tylko brat Zygmunt dożył wieku męskiego.

    Grobem w Gołębiu długo opiekował się mój kuzyn Mieczysław Rułka, a grobem w Rykach uczniowie ze szkoły podstawowej w Kośminie przywożeni przez nauczycielkę. Mieczysław Rułka już nie żyje, a szkołę 
 w Kośminie zlikwidowano rok temu.

                                           *****************************************

Latem 2018 roku grób Witolda Kossaka odnowiło Towarzystwo Przyjaciół Ryk. Umieszczono na nim także
jego fotografię.

Comments