Po
kilkudziesięciu latach wrócił do naszej świątyni nad tabernakulum pelikan,
symbol Jezusa.Odszedł w czasach, kiedy kościoły były dosłownie pełne ludzi. Tych
wierzących i tych niewierzących, którzy obecnością w świątyni demonstrowali swoją antysocjalistyczną postawę. Kościół w tamtych czasach był dla Polaków symbolem
wolności duchowej. Wszyscy szukaliśmy tam pociechy, nadziei i wiadomości z
kraju i ze świata. Kościół przygarniał wszystkich bez wyjątku. Święcił groby
komunistów i chrzcił ich dzieci.
(foto J.Wojtaś)
Pelikan wrócił w czasach pozornej tolerancji
religijnej. W czasie względnego dobrobytu wielu rodaków odwraca się od kościoła
zapominając jakie schronienie zapewnił im w tamtych latach. Prym w
tej walce wiedzie niedawno wyklute zgrupowanie nazwane, wzorem Marksa i Lenina,
od nazwiska jego założyciela. Przy akompaniamencie byłych komunistów i wielu
przedstawicieli koalicji rządzącej wypowiedziało ono wojnę naszemu kościołowi. Wrócił pelikan. Czekamy jeszcze posłańca dobrych wiadomości - archanioła z trąbką. Wieńczył nasz rycki ołtarz. Podobno oddano go do jednego z nowych kościołów... |