Przeglądając stare zdjęcia, zwróćmy uwagę, że kiedyś najbardziej popularna była fotografia portretowaczy okolicznościowa. Możliwe, że było to ówczesne zafascynowanie możliwością uwieczniania naszych bliskich. A my, których interesuje historia miejsc, potrzebowalibyśmy dzisiaj więcej zdjęć ze starymi widokami miasta. Co teraz robimy. Wyciągamy z tła szczegóły, identyfikujemy krajobraz... tak jak ja teraz... Kiedy
powiększymy to zdjęcie, zobaczymy kilka ciekawych szczegółów. Zaczynając od
lewej strony: mały (był zielony) kiosk, który stał przy wejściu do parku
od czasów przedwojennych. W nim sprzedawał gazety p. KONDRATOWICZ, który miał
wcześniej mały sklepik w Wilczance, gdzie skupował zioła. Później w kiosku
sprzedawał gazetyp. PIECYK. Po nim sprzedawała tam słodycze niewidoma
pani, która poznawała cukierki odmierzając długość ich pudełka
różańcem. Następnie używało kiosk jeszcze kilku sprzedawców lodów.Wreszcie
kiosk rozebrano.
Po drugiej stronie ulicy widzimy pierwszy kiosk
"Ruchu" w Rykach, w którym pracowała No właśnie. Niby na zdjęciu tylko trzech młodzieńców ale ile ciekawości w tle... A to zdjęcie chcę pokazać tylko dla jednego, prawie że niezauważalnego szczegółu. Po lewej stronie
drzewa widać pochylony pionowy pień starego drewnianego krzyża. Pamiętam, że
był dwuramienny: górna poprzeczka była krótsza od środkowej. |