W pażdzierniku ubiegłego roku
obchodzono 70 - lecie Liceum Ogólnokształcącego w Rykach. Przypomnijmy krótki zarys pierwszych lat ryckiego gimnazjum
i liceum, który
przedstawił 20 lat temu na
jubileuszowych obchodach 50 - lecia, absolwent
a potem wieloletni nauczyciel tejże szkoły, mój brat
Romuald Cieśla - „Aldek”:
******
„Początek naszego Liceum to rok 1944, a
więc jeszcze okres okupacji. Wtedy to
grupa nauczycieli Szkoły Powszechnej w Rykach zorganizowała 5 kompletów tajnego
nauczania w zakresie I i II klasy gimnazjalnej - w sumie 30-tu uczniów.
Kiedy w lipcu 1944r wyzwolone zostały
Ryki, organizujący tajne komplety ks. Władysław FRELEK wikariusz parafii Ryki od
marca 1946 do czerwca 1949, przystępuje do organizacji średniej szkoły
w
miasteczku. Ksiądz był świetnym organizatorem, potrafiącym tu w Rykach
zdyskontować swe wcześniejsze doświadczenia. A miał je bogate. W okresie I Wojny
Światowej, po ustąpieniu Rosjan
z Królestwa Polskiego w 1915r zorganizował w
Białej Podlaskiej i okolicy 25 szkół powszechnych , a w 1916r założył prywatne gimnazjum
w Białej i był jego dyrektorem przez 3 lata.
Ksiądz Władysław FRELEK (1891-1971)
W Rykach sformował Prywatne Gimnazjum
Ogólnokształcące. Ksiądz Wł. FRELEK został pierwszym dyrektorem szkoły i kierował
nią do 1946 roku. Bazą dla klas I-szych była młodzież z tajnych kompletów ,a
pierwsi uczniowie zgłosili się w listopadzie 1944. Zajęcia odbywały się w
prywatnych domach
a początkowo finansowali Szkołę rodzice ze składek, zaś
później stała się samorządową i nosiła nazwę - Samorządowe Gimnazjum Koedukacyjne
Ogólnokształcące w Rykach. Miało już uprawnienia szkoły państwowej. W tych
pierwszych trudnych latach znacznej pomocy szkole udzielała Gminna Spółdzielnia
w Rykach.
Pierwszy właściwy rok szkolny rozpoczął się 1 IX
1945 roku. Były trzy klasy: I,II i III. Zaś w klasie IV uczyło się 3-4
uczniów. Zajęcia dla klasy I i II odbywały się w 2 salach w Straży na piętrze. Uczniowie siedzieli na długich
ławkach wzdłuż prymitywnych stołów zmontowanych
na drewnianych krzyżakach, które to stoły pełniły funkcję pulpitów. Uczniowie siedzieli zaś bokiem do
tablicy.
Kadrę szkoły stanowili : ksiądz Władysław FRELEK uczący łaciny, pani
Celina ROMOSZYŃSKA język polski I historię, pani Jadwiga Królik matematykę. Pracę
w szkole rozpoczynają też pan H. Kieliszek i pan Wł.JĘDRYCH. Jako ciekawostkę
podam, że nauczyciele pobierali wówczas pensje w Dęblinie. 1 IX 1946 roku
dyrektorką szkoły zostaje pani Celina ROMOSZYŃSKA, zaś nieoficjalnie Szkołą
kieruje ks. FRELEK.
Szkoła zyskuje samodzielny lokal, przenosi się
bowiem do tak zwanego Pałacu tj. do pomieszczeń
podworskich z I - szej połowy XIX-tego
wieku, gdzie będzie mieściła się do 1962 roku, a więc przez okres 16 lat. Od
1948r. szkoła otrzymuje nazwę Samorządowa Szkoła Ogólnokształcąca Stopnia
Licealnego, a w dwa lata później jest to Szkoła Ogólnokształcąca Stopnia
Licealnego. Nazwa ta pozostaje aż do roku 1962.
Ale penetrując historię szkoły powróćmy
do lat 1946 - 49.Ksiądz FRELEK wyjeżdża z Ryk, prawdopodobnie w okolice Okrzei, gdzie
żyjąc w biedzie umiera i pochowany zostaje w rodzinnym Parysowie. W szkole oprócz już
wymienionych nauczycieli pracuje też pani Halina Woźniak
ucząca języka niemieckiego.
Rok szkolny 1947 -48 to pierwszy
nabór uczniów do 4-letniego cyklu kształcenia, który zakończy się pierwszą
maturą zdawaną w sali Straży, a organizowaną przez ryckie
gimnazjum. Dotychczas bowiem uczniowie zdawali tzw. „małą maturę”, a „ dużą maturę” zdawali w
Dęblinie. Kilkoro, o dziwo! zdawało maturę aż we Wrocławiu.
W 1948r p. Celina ROMOSZYŃSKA przestaje
być dyrektorem szkoły, chociaż nadal w niej pracuje. Kolejnym trzecim dyrektorem
zostaje pan Eugeniusz BERNACIAK, brat Mariana BERNACIAKA, pseudonim
„Orlik”, słynnego w naszych i nie tylko w naszych stronach dowódcy oddziału
Armii Krajowej im15 Pułku Wilków. Pan Eugeniusz BERNACIAK pełni funkcje
dyrektora do 1952 roku. Póżniej wyjeżdża z Ryk do Skolimowa.
Lata dyrektorowania pana BERNACIAKA to trudny okres w naszej powojennej historii. W szkole pracuje
pan Wacław TURKOWSKI uczący łaciny, pan ROJOWSKI uczący historii, pani JERLECKA ucząca języka polskiego, pani GAWROŃSKA - LESISZ chemii i częściowo biologii.
Nie można nie wspomnieć o niezapomnianej
sekretarce naszej szkoły pani Janinie Skalskiej.
Kiedy 1 września 1952 roku
rozpoczynałem naukę w VIII klasie szkoły jej dyrektorem był obecny dziś na
zjeździe pan Józef ŁOSKI. Nadal uczą p. Henryk Kieliszek fizykę, pani Królikowa
matematyki, pani Halina Woźniak języka niemieckiego, pani Gawrońska chemii, pan
Wł. JĘDRYCH pw i wf.
Klasa X w roku 1953
Rząd górny od lewej: Jan SERGIEL, Maryla WALASEK Bogdana PIĄTKOWSKA, Mieczysław LIPNIACKI {ob.ks.prałat), Danuta SZCZOTKA, Alina
MIŁOSZ Stefan KRYCZKA Barbara WIELGOSZ, Piotr WITEK, Danuta WIELGOSZ ,Maria
RYCZKA, Bronisław SZEWCZYK, Jadwiga WIELGOSZ, prawdopodobnie Henio KAMIŃSKI?
Rząd środkowy od lewej: Jadwiga KRÓLIKOWA, Ryszard MAKULEC, Janina
SKALSKA, Władysław JĘDRYCH, Halina WOŻNIAKOWA, Stanisława GĄSECKA, Henryk
KIELISZEK, Jadwiga GAWROŃSKA.
Siedzą na dole od lewej: Wiesiek KĘPKA, Marek KUREK, Bolek LESZEK, Jerzy
WYPIÓRKIEWICZ, Andrzej WIELGOSZ, Ryszard MILIK, Ferdek BIEŃCZYK.
Ja wspominam p. Jana ZAJĄCA jako mojego byłego
wychowawcę, a szczególnie jako reżysera granych przez uczniów sztuk
teatralnych. To może „Rewizor” Gogola czy „Pan Jowialski” A. Fredry grane nie
tylko w Rykach w Sali Straży, ale również w Żelechowie, Sobieszynie, były początkiem kariery aktorskiej przyszłej
śpiewaczki Operetki Lubelskiej Jadwigi
Surmacz.
Pamiętamy cudowne lekcje języka polskiego
p. GĄSECKIEJ, historię z p. Ryszardem MAKULCEM, język rosyjski z p. M.KOZIK. Oczywiście nadal trudno wchodzi
do głowy matematyka świetnie wykładana przez p. J.KRÓLIK. P. Wł. JĘDRYCH uczący
przysposobienia wojskowego i wychowania fizycznego dokłada wszelkich starań, aby
z pustego terenu wokół budynku szkoły uczynić boisko do
koszykówki, siatkówki, bieżnię do biegu na 60m czy namiastkę wojskowego toru
przeszkód.
Rok 1953. P. Władysław JĘDRYCH w
gronie uczniów
Staraniem p. Władysława JĘDRYCHA i Komitetu
Rodzicielskiego, oraz niezmiernym zaangażowaniem młodzieży, powstaje
niewielka wprawdzie ale sala gimnastyczna. Lepsza niż mały hall w budynku
szkoły, w którym koncentrowało się całe życie szkoły. Tu codziennie o 7.50
odbywały się przed lekcjami apele poranne. Tu też ćwiczyliśmy na w - f, tańczyliśmy
na „Studniówkach” i „Balach Maturalnych”, pisaliśmy egzaminy maturalne.
W końcu lat 50-tych aby poprawić
warunki lokalowe szkoły wykończono 2 sale na strychu.
W 1956 roku odchodzi ze szkoły
p. dyr. Józef ŁOSKI, a funkcję tę obejmuje p. Władysław RADLIŃSKI pełniąc ją do
1960 r. Języka niemieckiego uczy p. Tadeusz KARST – przez 10 lat a fizyki p. Celina
MROCZEK przez następnych 12 lat.
Przed
maturą. Rok 1954 Danuta WIELGOSZ , Jan SERGIEL, ,Jadwiga WIELGOSZ, Jerzy
WYPIÓRKIEWICZ i Maria KRYCZKA.
Mówiąc o okresie kiedy siedzibą szkoły
był Pałac, nie sposób nie wspomnieć o woźnych pp KOCIEŁACH.
Domek obok Pałacu w którym przez
wiele lat mieszkał woźny szkoły p. Kocieł
W 1960r kolejnym dyrektorem szkoły
zostaje p. SZAŁAŃSKI. Był on dyrektorem tylko 2 lata a więc do 1962r. Wtedy to Pałac przestaje być siedzibą szkoły.” (-)
******
(-) „W swym skromnym wystąpieniu
omówiłem zaledwie wybrane wątki i problemy historii szkoły i dnia
dzisiejszego. Wiele faktów i zdarzeń zostało pominiętych-choć nie
zapomnianych. Jestem przekonany, że prawdziwa i pełna historia Szkoły zapisała
się w sercach jej wychowanków, że zapisuje się w Waszych sercach i umysłach, że
dni 14-16 X 94 dostarczą wielu wzruszeń i wielu impulsów do dalszych kontaktów i dalszej pracy dla Szkoły”.
*************************
Dziękuje Elżbiecie Cieśla za
udostępnienie referatu oraz Jurkowi WYPIÓRKIEWICZOWI za udostępnienie pamiątkowych
zdjęć