Moje miasto Ryki‎ > ‎Kalendarium‎ > ‎

10-12 września bombardowanie Ryk

 

    „Nagle za zakrętem pojawiły się Ryki, a raczej ich dopalające się szczątki: nagie, czarne kręgosłupy kominów sterczących wśród zgliszcz, objęte płomieniami trawiącymi resztki porozwalanych ścian i sprzętów. Całe szeregi podobnych do siebie kominów wzdłuż wąskich uliczek. Tylko one zostały: jak krzyże na cmentarzu, jak ponury znak, że niegdyś było tu życie, które zniszczyły niemieckie bomby zapalające.”

 Tak opisuje zbombardowane Ryki Janusz Meissner  w „Żądle Genowefy”.

    Ryki były bombardowane dwa razy. Pierwszy raz w niedzielę 10 września około godziny 15-tej 
Patrząc na ulicę Warszawską od strony Lublina jedna z bomb spadła przy wjeździe na stadion (wtedy wjazd na targowicę). Od odłamków tej bomby zginęła p. Piątkowa, która wyszła szukać swojej wnuczki. Obok nieistniejącego już mostu 
 nad rowem płynącym od gorzelni, zginął także polski żołnierz. Drewniany dom p. Leszków był pocięty odłamkami tej bomby.
    Od dalszych bomb  zostało zniszczonych wiele budynków na dawnej ul.11 Listopada. I tak: zabudowania, między starym budynkiem gromadzkiej Rady (dzisiejszym Sanepidem) a domem
p. TRACZYKA (dzisiaj Policja). Na tym miejscu 
 - dzisiaj  teren domu towarowego - ocalał tylko jeden dom z czerwonej cegły należący do p. MIŁOSZA. W nim po wojnie mieszkała rodzina GĄSIORÓW i KOZIEJÓW. Miejsce to pozostawała niezabudowane przez długie lata i używane było jako działka uprawna.

    Po drugiej stronie ulicy 11 Listopada spłonęły domki drewniane naprzeciwko dzisiejszego Posterunku Policji. Na tym miejscu stoi blok mieszkalny. Przed wojną stały tam drewniane sklepiki żydowskie, była tam i herbaciarnia a także zakład fryzjerski p. Tadeusza STECA. Po wojnie przez długie lata to puste miejsce było używane również jako działka uprawna ( i droga łącząca ul. Żelechowską z Warszawską )aż do czasu, kiedy wybudowano tam pierwszy w Rykach tzw. „blok mieszkalny.”
     Dalszym domem, który uległ zniszczeniu, był dom pod numerem 13,w którym miał swoją kancelarię rycki notariusz p. Walerian KARASIŃSKI. Na parterze tego budynku był przed wojną żydowski sklep
z rowerami, w którym sprzedawano między innymi rowery Kamińskiego.

                     


                                        Zdjęcie podpisane " Zerschossenes  Haus in Ryki" – zniszczony dom w Rykach

      Dom na niemieckim zdjęciu zrobionym w zimie 1939 roku. Na pół zburzony dom potem rozebrano ,
a na jego miejscu
 p. Jakub WAROWNY wystawił nowy dom, dzisiejszy sklep z farbami. I przez kilka ładnych lat po wojnie był tam również .....sklep GS-u z rowerami i motocyklami.

Dalej zniszczony również został dom rodziny Buczków:

 
Zbombardowany dom rodziny Buczków
 
 
 
 
 
 
 
 
 

     W czasie bombardowań najbardziej ucierpiały Ryki Królewskie. Prawie cała ulica dzisiaj Królewska została wypalona począwszy od jatek żydowskich (naprzeciwko starego kościoła). Zginęło tam też dużo miejscowych ludzi.1

 



























                                     
                                  Ruinen in Ryki.Durch Fliegerbomben zerstörte Häuser, nur der Kamin steht.
                                        (Ruiny w Rykach. Domy zniszczone od bomb lotniczych. Tylko kominy stoją)
 
     Podczas pierwszego bombardowania, po obu stronach ulicy Św. Leonarda (skrzyżowanie Janiszewskiej z Warszawską gdzie była działka rolna (teren powstającego basenu), skrył się
w ziemniakach oddział polskich żołnierzy. Kiedy nadlatywał niemiecki bombowiec jeden z nich, chciał do niego strzelać z własnej broni. Krzycząc i grożąc pistoletem powstrzymał go jakiś oficer.

Drugie bombardowanie nastąpiło 12 września około godziny 17-tej

    Ostatnie bomby spadły na łąkę za Domem Ludowym (viz.Mapy i plany). W lejach utworzyły się potem piękne oczka wodne z tatarakiem i ......niezapominajkami.
W mieście krążyła plotka, że w czasie bombardowań, jeden z mieszkańców Ryk z balkonu swojego domu wskazywał lusterkiem lotnikom niemieckim cele do bombardowania. Oczywiście to dość niewiarygodna informacja. Możliwe, że powstała po tym, kiedy mieszkańcy później dowiedzieli się, że ten osobnik naprawdę z Niemcami kolaborował. I faktem było, że uciekł później razem z wycofującymi się Niemcami. Po wojnie zamieszkał w Zachodnich Niemczech i do Ryk już nigdy nie wrócił. 


1 (Największe straty były wśród ludności żydowskiej. O ofiarach bombardowań Ryk znajduje się dużo informacji w w Biuletynie Towarzystwa Przyjaciół Ryk wydanego w 2009 roku z okazji 70 rocznicy wybuchu II wojny  światowej lub na stronach www.rykiak.pl/)
Comments