Z okolic Ryk‎ > ‎

Nervenheilanstalt für Flugzeugführer - Sanatorium w Ułężu

  W skład przedwojennego dęblińskiego węzła lotniczego wchodziły obiekty w Zajezierzu, Gołębiu, Borowej i Ułężu. To ostatnie lotnisko zostało oddane do użytku w 1937r. Położone na skraju malowniczego lasu, było podobno najnowocześniejszym lotniskiem szkolnym. Miało oszklone  hangary, domy mieszkalne, kasyno i koszary. W roku 1939 przeniesiono  z Grudziądza do Ułęża Wyższą Szkołę Akrobacji
i Strzelania  dla lotnictwa myśliwskiego (Wyższa Szkoła Pilotażu), której komendantem został kpt. pil. Stanisław BRZEZINA.
W latach okupacji  cały węzeł lotniczy wykorzystywała dla celów operacyjnych Luftwaffe.
Nie tylko.....

          

        Zabudowania lotniska jak kwatery dla kadry, budynki koszarowe podchorążych w stylu barakowym, kasyno, wartownie umieszczone były w sosnowych  lesie. Cała okolica lotniska aż do Wieprza była okolicą idealną na wypoczynek. Ceniona była podobno przez warszawiaków. Nasi znajomi przyjeżdżali właśnie
z Warszawy na letnisko do pobliskich Sarn.
         Nic więc dziwnego, że Luftwaffe zdecydowało otworzyć dla swoich pilotów światowej sławy kurort w Ułężu - w sercu Generalnej Guberni“.W Ułężu każdy będzie zadowolony i pozbędzie się swoich dolegliwości“.
„Cudowne leśne położenie, rozkoszne widoki, przyjazne słońce, własne lotnisko, boisko sportowe, lodowisko, kort tenisowy, otwarty basen kąpielowy, kąpiele błotne, barek z drinkami , restauracyjka z gorącymi i alkoholowymi napojami, codzienne koncerty kurortowe, profesjonalna opieka, kuracja dietetyczna.“


 





































  
      







 






    
 

Praca w ogródku i majsterkowanie jako terapia dla cierpiących na nerwy niemieckich lotników

     


 
      
                                    
  

Napoje alkoholowe                                                                     ............i kuracja dietetyczna

   
 Jak widać na zdjęciach z Ułęża, niemieccy piloci czuli sie w sanatorium bardzo dobrze i „zadomowili się“ tutaj na dobre. Żeby jeszcze bardziej stworzyć domową atmosferę, nawet budynki ponazywali  po swojemu: Posen, Graudenz (Grudziądz). Herby tych miast namalowane przez jakiegoś niemieckiego malarza, są jednak trochę inne niż dzisiejsze.



 Graudenz -Grudziądz
 
 
 Stan 1982
 
                             
 
 
 
 
                       Poznań
 
 
     
 
 Zdjęcie pochodzące z tego samego źródła, ale nie musi być z Ułęża. Pod koniem widać samolot szkolny Arado
z immatrykulacją niemieckich maszyn szkolnych SE – NU.

Walter Bogdan rozpoczął służbę w Luftwaffe w 1941 roku w KG55. Jako radiotelegrafista bombowca HE-111. Wykonał 110 lotów bojowych. Dwa razy zestrzelony - pod Stalingradem i Briańskiem. Z jego książce lotów wynika, że kilka razy w roku 1944 stacjonował w Ułężu.
                                                                                                                                                      

                 
                                Walter Bogdan przy swoim samolocie wiele lat po wojnie.

    W czasie wycofywania się latem 1944 Niemcy wszystko zniszczyli. Wysadzili  w powietrze obiekty lotniskowe, koszarowe a nawet  domy mieszkalne. Minami i bombami  podziurawili pole wzlotów....

Armia „wyzwoleńcza" uważała, że lotnisko nie nadaje się już do użycia i przekazała go dęblińskiej szkole.
Z czasem lotnisko odbudowano i używano do szkolenia pilotów. A to już inna historia.

 
Comments